Jarmark pod złotym aniołem
Fikuśny ludzik z suszonych śliwek na stole, anielica ze złotej metalowej folii na choince i prezenty od Christkindle’a, czyli Jezuska. Bez tych atrybutów Boże Narodzenie w Norymberdze byłoby nieważne
Ale są i inne niezbywalne elementy: grzane wino, kiełbaski i pierniki, pierniki, pierniki. Bombki, gwiazdki, choinki, szopki, drewniane zabawki. I szczypta muzyki.
Pod nogami chrzęści śnieg, którego tutaj wcale się nie sprząta z chodników, wokół kolorowe światła i mnóstwo straganów. W jednym z nich, za ladą... toż to prawdziwy cesarz Franciszek Józef! Uśmiechnięty kucharz ze sterczącymi do góry wąsami przewraca kiełbaski na grilu i podaje je zmarzniętym gościom. Zachęcony takim widokiem i ja wizytę na przedświątecznym jarmarku w Norymberdze rozpoczynam od poznania specjałów miejscowej kuchni.
Kiełbaski z dziurki na klucze
Nie ma nic bardziej charakterystycznego dla gastronomii Norymbergi niż norymberki, czyli frankfurterki, czyli norymberki. No, chodzi o kiełbaski. Problem z nazewnictwem polega na tym, że u nas podobne kiełbaski znane są jako frankfurterki, a w Niemczech – norymberki, czyli kiełbaski z Norymbergi (Nürnberger Rostbratwurst). Ich nazwa i skład zostały zastrzeżone przez producentów jako wyrób, który może powstać tylko w Norymberdze. Podobnie jak prawdziwa pizza pochodzi tylko z Neapolu, a oscypek z Podhala.
Kiełbaski są cienkie jak palec i krótkie na dziewięć centymetrów. Ich kształt wziął się stąd, że dawniej, gdy na noc zamykano bramy miasta, spóźnieni podróżni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta