Polowanie na naguski
Przez całe życie lubił malować konie i jeźdźców. W mundurach, w strojach myśliwskich, z efektownie rozwianymi szalami. Zmieniał konwencje, stylistyki, kolorystykę – lecz trzymał się tematu. Z powodów sentymentalnych i patriotycznych.
Bo Eugeniuszowi Geppertowi polskość kojarzyła się z ułanami, walkami powstańczymi i… polowaniem. Czuł się spadkobiercą pradziadka-kawalerzysty i jak on najlepiej czuł się w siodle. Za młodu był zadowolony ze swej męskiej urody, co znajdowało wyraz w licznych konnych autoportretach. Co dla niego znaczyła męskość? Pojmował ją jako brawurę, gotowość na fizyczne trudy i nieustanną ochotę na panny. I to też manifestował poprzez malarstwo.
Inspirowało go romantyczne malarstwo Piotra Michałowskiego, kontynuował też „końską” tradycję Juliusza Kossaka i jego syna, lecz daleki był od realizmu. Stawiał na stylizację – najpierw w eklektycznej manierze, zbliżonej do tej ulubionej przez ugrupowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta