Rycerz przeciwko błaznowi
Rymkiewicz krzyczący do swoich towarzyszy: „Sie ma!”, albo Pietrzak śpiewający piosenki dla Kuby Wojewódzkiego byliby żałośni – pisze publicysta
Gromy spadają na głowę poety, że szkodzi i psuje życie publiczne. Woli idee od interesów, woli rycerza na wzgórzu od ciury w taborze. Jak przekonać ciurę, że koń, zbroja i wolność to więcej niż tabor? Nie da się, bo ciura spoza taboru nigdy nic nie widział.
Poezja i idee
Znam wiele wypadków, gdy piękne idee porywały młodych ludzi, nie słyszałem jednak jeszcze, by rezygnacja z nich rozkochała kogokolwiek. Oberwał ostatnio poeta Jarosław Marek Rymkiewicz za to, że propaguje nieznośny świat idei: lepiej być wolnym niż przy władzy. Jakże to, czyż politycy nie idą do polityki, by mieć władzę? Jeżeli władza jest polem bezideowych ustępstw i kompromisów, politycy musieliby się pozbyć poetów.
Poezja jest jednym z ważniejszych depozytariuszy idei. Czy władza musi być jej antynomią? Gdyby tak było, niepotrzebne stałyby się sztaby propagandystów i piarowców próbujących przekonać wyborców, że w polityce nie chodzi o Sobiesiaków, Ryśków, Sawickie oraz wysokiej klasy specjalistów od PKP, ale o „miłość”.
Tym, którym pamięć dokucza, przypominam, że to nie Rymkiewicz, ale pierwszy poeta RP Donald Tusk obiecywał w kampanii wyborczej miłość i cuda. Nieważne, czy wiarygodnie, ale za to bardzo romantycznie. Ludzie potrzebują idei, nawet spłyconych, czasem rodem z mydlanej opery. Chcą idei i jedynie w ten sposób można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta