Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rycerz przeciwko błaznowi

13 stycznia 2011 | Publicystyka, Opinie | Tomasz Sakiewicz
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

Rymkiewicz krzyczący do swoich towarzyszy: „Sie ma!”, albo Pietrzak śpiewający piosenki dla Kuby Wojewódzkiego byliby żałośni – pisze publicysta

Gromy spadają na głowę poety, że szkodzi i psuje życie publiczne. Woli idee od interesów, woli rycerza na wzgórzu od ciury w taborze. Jak przekonać ciurę, że koń, zbroja i wolność to więcej niż tabor? Nie da się, bo ciura spoza taboru nigdy nic nie widział.

Poezja i idee

Znam wiele wypadków, gdy piękne idee porywały młodych ludzi, nie słyszałem jednak jeszcze, by rezygnacja z nich rozkochała kogokolwiek. Oberwał ostatnio poeta Jarosław Marek Rymkiewicz za to, że propaguje nieznośny świat idei: lepiej być wolnym niż przy władzy. Jakże to, czyż politycy nie idą do polityki, by mieć władzę? Jeżeli władza jest polem bezideowych ustępstw i kompromisów, politycy musieliby się pozbyć poetów.

Poezja jest jednym z ważniejszych depozytariuszy idei. Czy władza musi być jej antynomią? Gdyby tak było, niepotrzebne stałyby się sztaby propagandystów i piarowców próbujących przekonać wyborców, że w polityce nie chodzi o Sobiesiaków, Ryśków, Sawickie oraz wysokiej klasy specjalistów od PKP, ale o „miłość”.

Tym, którym pamięć dokucza, przypominam, że to nie Rymkiewicz, ale pierwszy poeta RP Donald Tusk obiecywał w kampanii wyborczej miłość i cuda. Nieważne, czy wiarygodnie, ale za to bardzo romantycznie. Ludzie potrzebują idei, nawet spłyconych, czasem rodem z mydlanej opery. Chcą idei i jedynie w ten sposób można...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8825

Spis treści
Zamów abonament