Niemiecki przyjaciel Turków
W biografii Wilhelma II nie brak megalomańskich póz i mów. A jednak rok 1898 zapisał się w niej szczególnie. Śledzące cesarską wizytę w Syrii i Palestynie gazety całego świata doniosły o rzuconym spod kolonialnej pikielhauby z białym welonem poparciu dla tureckiego sułtana i 300 mln muzułmanów, „którzy żyjąc na ziemi w rozproszeniu, czczą w nim swojego kalifa i mogą być pewni, że po wsze czasy cesarz niemiecki będzie ich przyjacielem”
To nie były tylko słowa. Szukający punktów oparcia, w tym w Afryce i na Bliskim Wschodzie, Niemcy świadomie pójdą pod prąd europejskiej geopolityki skazującej tureckiego „chorego człowieka Europy” na rychły zgon. W tymże 1898 roku w książce o kwestii wschodniej (stanie się Biblią dyplomacji) francuski dyplomata i historyk Edouard Driault ujął rzecz tak: rozstrzygnięcie na Wschodzie nastąpi wtedy, gdy ludy indoeuropejskie otoczą imperium otomańskie, przecinające „indoeuropejską przestrzeń” rozciągniętą między oceanami: Atlantyckim i Indyjskim. Turcy nie są zdolni do politycznego czy gospodarczego rozwoju, lecz jedynie do wojny i grabieży. Imperium słabło: w 1887 roku zbuntowana Rumelia Wschodnia przyłączyła się do Bułgarii, a pokonanej w 1897 roku przez Turków Grecji mocarstwa nie pozwoliły skrzywdzić tureckiej wciąż (i krwawo już pacyfikowanej) Krety; w 1902 roku zmusiły zaś sułtana Abdulhamida II do zapowiedzi reform w Macedonii. Przyspieszona rosyjsko-angielskimi planami rozbiorowymi rewolucja młodotureckich oficerów doprowadziła do obalenia sułtana (1908 – 1909), lecz nie poprawiła sytuacji. W 1908 roku Austro-Węgry anektowały Bośnię i Hercegowinę, a po wojnie z Włochami, którzy bombardowali z powietrza turecką piechotę, natomiast z morza rozstrzeliwali flotę, Turcja pożegnała się (1912 r.) z Libią, Rodos i wyspami Dodekanezu na Morzu Egejskim. W wojnach bałkańskich (1912 – 1913), zwłaszcza pierwszej z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta