Niemieckie polowanie na zebry
Zwykli obywatele Trzeciej Rzeszy przed samym zakończeniem wojny zamordowali kilkadziesiąt tysięcy Żydów i Polaków. Książka na ten temat wstrząsnęła Niemcami
Wielu Niemców, żyjących w swej ojczyźnie z dala od linii frontu, po zakończeniu II wojny światowej z uporem twierdziło, że nic nie wiedziało o ludobójstwie dokonywanym przez Trzecią Rzeszę. Koszmar ten rozgrywał się bowiem na odległym, na wpół dzikim obszarze Europy Wschodniej. Oddalonym o setki kilometrów od bawarskich piwiarni, farm zamożnych bauerów i wyglądających jak domki z piernika kamieniczek Nadrenii.
Rzeczywiście, Holokaust oraz niemiecka eksterminacja Słowian miały miejsce głównie poza przedwojennymi granicami Rzeszy. Ale tylko do przełomu 1944 i 1945 roku. Gdy sowieckie wojska zaczęły zbliżać się do obozów koncentracyjnych, oddziały SS zabrały się bowiem do ewakuacji więźniów na Zachód. W trakcie śnieżnych zamieci, przy ekstremalnie niskiej temperaturze, w drogę ruszyło ponad pół miliona więźniów w obozowych pasiakach. Przede wszystkim Żydów, ale także Polaków, Ukraińców i sowieckich jeńców. Część wywieziono pociągami, a część przepędzono pieszo na teren Rzeszy, gdzie w fabrykach mieli dalej służyć niemieckiej machinie wojennej jako niewolnicy.
– Właśnie podczas tych marszów śmierci zderzyły się ze sobą idylliczny świat niemieckich mieszczan i farmerów z koszmarnym światem obozów koncentracyjnych. Przez schludne niemieckie miejscowości zaczęły przeciągać tłumy obszarpanych, głodnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta