Sędziowie nie stają do rankingów popularności
- Nie chcemy wojny z Ministerstwem Sprawiedliwości – twierdzi prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Maciej Strączyński. Przekonuje, że sądy to nie przedsiębiorstwa, na których państwo ma zarabiać
Właśnie zakończyło się XVI zebranie delegatów SSP Iustitia. Będą kolejne akcje protestacyjne? A może przyszedł czas na bardziej spektakularne akcje?
Maciej Strączyński: Zebranie zostawiło zarządowi wolną rękę, jeśli chodzi o sposób działania. Nasze cele się nie zmieniły. Nadal myślimy przede wszystkim o prawie, jakie dotyczy sądów, o tym, i jak zapobiec ograniczaniu niezależności trzeciej władzy.
Ostatnie dwa lata były bardzo burzliwe dla środowiska. Iustitia poszła na wojnę z Ministerstwem Sprawiedliwości?
Nie chcemy żadnej wojny. To nie my kreujemy relacje z resortem. Przykłady? Trzy lata temu konflikt płacowy sięgnął szczytu. Nasze pensje spadły do najniższego poziomu od 1989 r. i trudno, żeby sędziowie nie zabrali głosu w tak ważnej dla nich sprawie. Od kwietnia 2009 r. trwa dyskusja o projekcie zmiany prawa o ustroju sądów powszechnych, który dla nas jest nie do przyjęcia. Też nie możemy milczeć.
Pensje udało się podnieść. Liczycie teraz na to, że MS wycofa się z kontrowersyjnych propozycji zmian w usp?
Chcemy okrągłego stołu w sprawie sądownictwa i rzeczowej dyskusji o prawdziwych problemach.
... dzięki której rząd zrezygnuje z oceny okresowej sędziów. Czy w tej sprawie sędziowie nie stają trochę ponad wszystkimi? Wszystkie zawody są oceniane. Dlaczego nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta