Nieśmiały bokser walczy z rodziną
„Fighter” – świetnie zagrany film o boksie i trudnych relacjach z bliskimi
rafał świątek
Bokserzy zwykle symbolizują w kinie facetów, którzy dzięki charyzmie i sile własnych ciosów wydobyli się z biedy, by zostać bohaterami masowej wyobraźni. Taką drogę przeszli m.in. niezniszczalny Rocky czy Jim Braddock z „Człowieka ringu".
„Fighter" Davida O. Russella, nominowany do Oscara w siedmiu kategoriach (w tym za film i reżyserię), również wpisuje się w tę konwencję. Bohater dramatu Micky Ward najpierw zbiera cięgi od życia i rywali, aż w końcu zdobywa upragniony tytuł. Ta historia wydarzyła się naprawdę. Ward, zwany „Irlandzkim gromem", nie należał co prawda do wielkich mistrzów. Nie ta technika, nie ten styl. Jednak upór i zaciętość pozwoliły mu w latach 90. sięgnąć po mistrzowski pas w wadze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta