Czy da się zepchnąć do narożnika?
Kulturalny, miły, przyzwoity, miękki – to najpowszechniejsze opinie o nowym p.o. prezesa TVP
Juliusz Braun po raz pierwszy był w nowym budynku TVP w piątek. Poszedł tam na posiedzenie świeżo wybranej rady nadzorczej. I od razu trafił do gabinetu prezesa jako jego mieszkaniec. – Sterylnie czysto, śladu po nikim tam nie ma – tak relacjonuje wrażenia. Pracę jako p. o. prezesa zacznie dziś. Ma to być robota krótkoterminowa, na sześć tygodni. Ale z opcją przedłużenia.
Co można w tym czasie zrobić? Jedni, jak poseł PiS Jarosław Sellin, mówią, że jego zadaniem będzie „pozamiatać" po bałaganie, jaki był w publicznej telewizji w ostatnich dniach. Inni, jak posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska, uważają, że misją Brauna jest uspokoić nastroje wokół TVP. Biorąc pod uwagę cechy charakteru nowego prezesa, rację ma raczej pani posłanka.
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Jerzy Stępień znający go od lat mówi o nim: – W gnieździe szerszeni czasami daje się zepchnąć do narożnika.
Kulturalny, miły, przyzwoity, miękki – to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
