Od pierwszej stępki
Kiedy po 1918 roku Polska odzyskała niepodległość, było jasne, że dla młodego państwa, otoczonego w większości przez nieprzyjaznych i silnych sąsiadów, morskie okno na świat jest kwestią być albo nie być. Dlatego już 28 listopada tego roku powołano Polską Marynarkę Wojenną
Pierwsze okręty miano pozyskać z marynarek państw zaborczych, ale mimo rozległych planów ostatecznie pod koniec 1919 roku Polsce przyznano zaledwie sześć niewielkich poniemieckich torpedowców, które stały się trzonem floty. Poza tym udało się zakupić w Finlandii i Danii dwie kanonierki, cztery trałowce oraz kilka mniejszych jednostek. Początkowo głównym portem wojennym 72-kilometrowego polskiego wybrzeża był niewielki Puck, gdzie stacjonował również Morski Dywizjon Lotniczy.
Kłopoty polityczne i gospodarcze, brak zaplecza portowo-stoczniowego (dwie największe osady Puck i Hel były niezbyt dużymi rybackimi portami, a Tymczasowy Port w Gdyni otwarto w 1923 r.) uniemożliwiły budowę okrętów w Polsce. W ramach szczupłego budżetu rozwijano szkolnictwo oraz flotyllę rzeczną – na wypadek wybuchu wojny z ZSRR. Flota powstawała więc na „surowym korzeniu". Dopiero po uzyskaniu w Paryżu pożyczki na cele zbrojeniowe w 1926 r. zamówiono dwa duże kontrtorpedowce, oparte na francuskim typie Bourrasque. Ale projekt miał sporo wad konstrukcyjnych, a francuska stocznia, od której wyboru nieoficjalnie Francuzi uzależniali udzielenie pożyczki (jej udziałowcami byli członkowie francuskiego rządu), nie miała doświadczenia w budowie większych jednostek i np. „Burza" weszła do służby cztery lata po planowanym terminie!
Flotę zasiliły pierwsze okręty podwodne, również...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta