Fala porwała ludzi i ich domy
Setki zabitych, zalane miasta, zerwane mosty. Takiego trzęsienia nie było w Japonii od lat
Ziemia zatrzęsła się o godzinie 14.46 czasu miejscowego w północno-wschodniej części kraju. Potem wybrzeże Pacyfiku zalała 10-metrowa fala tsunami, zmywając wszystko, co stało na jej drodze. Porywała domy i samochody niczym dziecięce zabawki.
W momencie zamykania tego wydania "Rz" media japońskie mówiły o ponad tysiącu zabitych. Nie ma informacji o ofiarach wśród około tysiąca przebywających w tym kraju Polaków. Gdyby nie wysoko rozwinięta japońska technologia, ofiar byłoby znacznie więcej. Wyrafinowany system tam i zapór spowodował jednak, że masy wody ominęły najgęściej zaludnione obszary.
Na terenach nawiedzonych przez kataklizm wybuchły dziesiątki pożarów. Ogień pojawił się m.in. w budynku jednej z elektrowni atomowych. Mieszkańców osiedla pod elektrownią Fukushima wezwano do ewakuacji. Zalecono im "udanie się w bezpieczne miejsce" w obawie przed ewentualnym wyciekiem radioaktywnym. W sali kontrolnej elektrowni Fukushima odnotowano poziom promieniowania tysiąc razy wyższy od normy. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta