Pożyteczne porażki
Jako reporter relacjonowałem dokonania dwóch największych przegranych zeszłego stulecia.
Ten superlatyw odnosi się zarówno do skali przegranej – Michaił Gorbaczow utracił Rosję i wszystkie jej kolonie, F.W. de Klerk utracił najbogatszy kraj Afryki – jak i do ich zachowania.
Nasze serca, co zrozumiałe, biją mocniej na widok odwagi ludzi powstających przeciw tyranom – od placu Tienanmen po plac Tahrir. Ale istnieje inny heroizm, rzadki i niedoceniany, właściwy tym, którzy wiedzą, jak ustąpić.
Działania Gorbaczowa i de Klerka nie były zawsze chwalebne i żaden z tych polityków nie cieszy się wśród rodaków zbyt wielkim poważaniem. Ale obaj rozmontowali władzę samozwańczej elity bez topienia kraju we krwi. Po wszystkim zaś nie schronili się w bezpiecznym miejscu z dostępem do szwajcarskiego konta. Przeciwnie, dokonali wyczynu niemal nie do pomyślenia w większości walących się obecnie autokracji: przyczynili się do uprawomocnienia się demokracji, kandydując na wysokie urzędy, po czym przegrali w uczciwy sposób. De Klerk, ostatni biały prezydent RPA, gdzie przez stulecia gnębiono Murzynów, objeżdżał czarne przedmieścia w trakcie kampanii, głosząc – szczerze, moim zdaniem – pewnego rodzaju wspólnotę obywatelską. De Klerk i Gorbaczow byli współsprawcami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta