Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Życie jak rollercoaster

12 marca 2011 | Plus Minus | Barbara Hollender
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa

Nie byliśmy buntownikami, dobrze odnajdujemy się w korporacjach, bo chcemy zdobywać - mówi o swojej generacji Jan Komasa. Ta potrzeba jest za to kompletnie obca dzisiejszym nastolatkom. „Salę samobójców” zrobił właśnie o nich

Do „Sali samobójców", która tydzień temu weszła do kin, przylgnęła etykietka filmu, jakiego jeszcze w Polsce nie było. Coś w tym jest. To pierwszy polski obraz kultury emo, nowoczesny, świeży, a jednocześnie zaskakująco dojrzały warsztatowo. I niepokojący.

Jan Komasa opowiada historię osiemnastolatka, który tracąc związek uczuciowy z otoczeniem i rodziną, wchodzi w świat wirtualnego second life'u. Tam zakochuje się, tęskni, marzy. Utrzymuje kontakt z dziewczyną, która jest królową Sali Samobójców. Dom, szkoła, życie realne przestają być ważne. Dramatem staje się tylko odłączenie sieci. Ale w tej grze nie ma siedmiu istnień, ludzie naprawdę cierpią i krwawią, umierają. Ucieczka od codzienności może skończyć się tragedią.

„Sala samobójców" jest świetnie zrealizowana, kino aktorskie przeplata się tu z animacją ukazującą rzeczywistość wykreowaną w komputerze. Przede wszystkim jednak jest to krzyk pokolenia, które mając wszystko, nie daje sobie rady z życiem i ze sobą. Niezakorzenione i samotne, traci poczucie sensu istnienia.

Twórca „Sali samobójców" ma 29 lat, żonę, dwoje dzieci, a poza tym dziesiątki zrealizowanych reklam, dokument, teatr telewizji, kilka etiud. No i dwa filmy fabularne. Wszystko w jego życiu gna błyskawicznie.

Jan Komasa należy do pierwszej generacji wchodzących do kina...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Brak okładki

Wydanie: 8875

Spis treści

Styl życia

Zamów abonament