Pawim piórem pisane
Mało kto oprze się pokusie publikacji dzienników ludzi władzy, zwłaszcza tych najgorszych. Nawet jeśli do końca nie wiadomo, kto je napisał
Zło jest ciekawsze od dobra, prawda? Nawet w literaturze, zwłaszcza w literaturze, bo jak inaczej tłumaczyć popularność takich dzieł jak dzienniki polityków. Zwłaszcza złych polityków, czyli zdecydowanej większości. Są oczywiście różnice między, powiedzmy, Tonym Blairem, Wojciechem Jaruzelskim i Benito Mussolinim, ale ich wspomnienia w chwili publikacji stają się równie łakomym kąskiem dla czytelników, którzy wierzą, że w słowach głównych aktorów najważniejszych wydarzeń współczesności odnajdą odpowiedzi na nurtujące ich pytania.
Gazeta „Libero" rozpoczęła właśnie publikację dzienników Mussoliniego, a Włosi po raz kolejny dokonują egzegezy dorobku politycznego i kryminalnego Duce, zastanawiając się, jak to możliwe, że miliony poważnych ludzi uwierzyły postaci, która od lat buja gdzieś na granicy gatunków, gdzieś między obyczajowym wodewilem z klaunem w roli głównej i politycznym thrillerem o faszystowskim psychopacie. Najciekawsze, że gazeta „nie przesądza o autentyczności" wspomnień Mussoliniego, innymi słowy, możliwe, że to, co opublikuje „Libero" w najbliższych tygodniach, nie jest zapisem myśli autora, tylko nie wiadomo czym. To oczywiście nie przeszkadza czytelnikom emocjonować się zapiskami Duce, a niektórym nawet wierzyć, że pomogą one Włochom lepiej zrozumieć własną historię.
Na początek dobrze byłoby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta