Eksplozja na stacji metra
11 zabitych, ponad 100 rannych, w tym 22 w stanie ciężkim – to tragiczny efekt wybuchu w mińskim metrze
Korespondencja z Grodna
Do wybuchu doszło dokładnie o 17.56. Wczoraj późnym wieczorem były dwie odmienne wersje tego, gdzie nastąpił. Pierwsza wskazuje na ruchome schody pomiędzy stacjami Kastrycznickaja (Październikowa) i Kupałauskaja (Kupałowska). Druga – podawana m.in. przez oficjalną białoruską agencję Biełta – na ostatni wagon pociągu, jadącego po stacji Kastrycznickaja.
– Zdołałam wyjechać na górę, gdy nastąpił wybuch. Myślałam, że zawalił się sufit. Odwróciłam się, by zobaczyć, co się stało, ale wszystko zasłonił pył – opowiadała portalowi TUT. by mieszkanka Mińska. Z kolei Siarhiej Sacharow, który również przechodził między stacjami opowiadał, że po eksplozji od strony ruchomych schodów „poleciały odłamki czarnego koloru i gęsty dym" tak, że po chwili niczego nie było widać.
A mężczyzna przedstawiający się jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta