To nie był błąd pilotów?
Eksperyment z Tu-154 miał potwierdzić, że można poderwać samolot, podchodząc do lądowania na autopilocie
Po naciśnięciu przycisku „uchod" można odejść na autopilocie znad lotniska, na którym nie ma systemu precyzyjnego lądowania ILS (pozwala lądować przy braku widoczności). Ma to wynikać z pierwszego eksperymentu na Tu-154M o numerze 102, przeprowadzonego we wtorek przez komisję Jerzego Millera badającą katastrofę smoleńską. Te rewelacje podał w piątek „Nasz Dziennik".
– Nie informujemy o przebiegu eksperymentu i wnioskach, jakie z niego płyną. Komisja przedstawi je w końcowym raporcie – mówi „Rz" Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSWiA.
Cisza w kabinie
Z odczytów czarnych skrzynek rozbitego Tu-154 wynika, że dowódca kpt. Arkadiusz Protasiuk 20 sekund przed katastrofą wydał komendę „odchodzimy", chcąc przerwać lądowanie (tupolew był kilkadziesiąt metrów nad ziemią). Ale samolot dalej zniżał lot. W kabinie zapanowała dziwna cisza, jakby załoga zamilkła zaskoczona brakiem reakcji maszyny.
Eksperyment miał wyjaśnić, jakie przyciski wcisnęli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta