Bułgaria nie chce już kupować od Gazpromu
Według Trajko Trajkowa, ministra gospodarki i energetyki Bułgarii, jego kraj zwiększy własne wydobycie oraz zakupy u innych producentów.
Jak dowiedział się „Kommiersant", Sofia chce w ciągu dwóch lat uwolnić się od dostaw z Gazpromu. Obecnie kupuje w Rosji 2 mld m sześc. rocznie (mniej niż np. Litwa).
Bułgarska firma Direct Petroleum rozpoczęła badania złóż gazu ziemnego w centralnej części kraju (koło Loweczy). Zasoby szacowane są na 10 mld m sześc. – Za rok, dwa lata możemy wydobywać ok. 1 mld m sześc. rocznie – mówi Trajkow.
Bułgaria jest też zainteresowana gazociągiem do Turcji, którym mogłaby dostawać rocznie 1 mld m sześc. gazu z Azerbejdżanu. Ma też złoża łupków w Novi Pazar na północnym wschodzie. Zainteresowany jest nimi amerykański Chevron. – Technologia wydobycia z łupków rozwija się szybko, a wraz z tym maleje zagrożenie dla środowiska – mówi bułgarski minister.
Bułgaria jest uczestnikiem projektu rosyjskiego rurociągu South Stream. Chce pozostać krajem tranzytowym. Pierwszym europejskim rynkiem, który Gazprom utracił, jest Chorwacja. Od tego roku jedynym dostawcą gazu do Chorwacji jest włoski ENI.