Bez pomysłu na Rosję, bez pomysłu na Polskę
Jeśli raport Millera miał zakończyć etap wyciągania wniosków z tragedii, to powinien być także rozliczeniem Donalda Tuska z iluzji, że Rosja poprowadzi śledztwo we współpracy z Polską na partnerskich zasadach – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Donald Tusk potraktował raport Millera jako zamknięcie kłopotliwego problemu. Sztab premiera częściowo osiągnął zamierzony efekt: wielu komentatorów rzeczywiście uznało, że raport skupiony na rekonstrukcji okoliczności lotu i lądowania oraz na patologiach w 36. pułku specjalnym wyczerpuje temat. Jednak wczorajsza wyjątkowo arogancka konferencja prasowa MAK, podczas której Rosjanie ponownie zakwestionowali wszelkie zarzuty wobec pracowników wieży kontrolnej w Smoleńsku i ponownie obciążyli winą polskich lotników z generałem Andrzejem Błasikiem na czele przypomniała, na czym polega podstawowy problem w naszych stosunkach z sąsiadem ze Wschodu. Warto więc zadać pytanie, jak Donald Tusk zdał egzamin z wyzwania, którym – przed i po katastrofie – była postawa Rosji wobec Polski.
Kto kogo rozgrywa?
Ciekawie zabrzmiał głos posła Jacka Żalka, polityka Platformy z drugiego szeregu, który swój komentarz po ogłoszeniu raportu Millera zatytułował: „Moskwa dzieli Polskę". Dalej pisze: „Moskwa z premedytacją dąży do tego, by Polacy i świat uznali, że liderzy rządzącej koalicji są zbyt słabi, aby bronić interesów Polski. Ustalanie przyczyn katastrofy przez Rosjan było prowadzone w taki sposób, aby pokazać premiera polskiego rządu w jak najgorszym świetle. Odpowiedzialna opozycja powinna wziąć to pod uwagę".
Argumentacja Żalka jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta