Zmiany w firmach nie takie straszne
Pracownicy częściej widzą w zmianach szansę niż zagrożenie. Narzekają jednak na ich małą efektywność
W sieci marketów budowlanych Nomi zmiany zaczęły się w 2007 roku, wraz ze zmianą właściciela firmy, i trwają do dziś. – Po zmianie właściciela nastąpiła zmiana zarządu i wszystkich dyrektorów. Potem główne centrum dowodzenia, czyli biuro handlowe przeniesiono z Kielc do Warszawy i zaczęła się zmiana struktury sieci sklepów połączona z wymianą części kierowników. Teraz wprowadzamy nowy system operacyjno-sprzedażowy – wylicza Anna Woźniak, szefowa HR sieci handlowej Nomi.
Firm, które w ostatnich latach przeszły całą serię zmian, jest dużo więcej. Być może to właśnie powszechność zmian sprawiła, że w najnowszym sondażu „Talent Club", programu edukacyjnego skierowanego do kadry menedżerskiej, zdecydowana większość z niemal tysiąca badanych deklaruje się jako ich zwolennicy.
Trudny pierwszy krok
Wbrew stereotypowym opiniom, że ludzie boją się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta