Po co nam Paryż, Londyn, Nowy Jork
Po co nam Paryż, Londyn, Nowy Jork
Rozmowa z Andrzejem Sewerynem, aktorem Komedii Francuskiej
Jakie jest, pańskim zdaniem, miejsce polskiego teatru w Europie?
Boję się robienia takich wykładow. Jak to mówił Don Juan Moliera: "Trzeba robić, a nie mówić. Czyny są ważniejsze niż słowa".
Czy pańska postawa wiąże się z poczuciem bezsensowności mówienia o sprawach polskiego teatru? Czy nie chce pan mówić o teatrze w ogóle?
Boję się mówić o teatrze polskim, dlatego, że nie żyję w Polsce. Nie mam wystarczających informacji o nim. Zdaję sobie sprawę ze swojej ignorancji. A milczenie też ma swoje znaczenie.
Polski teatr znalazł się w Unii Teatrów Europy, chociaż Polska nie została jeszcze członkiem Unii Europejskiej. Co oznacza dla pana ten fakt z pogranicza życia kulturalnego i politycznego?
Teatr jest dzisiaj zjawiskiem niegroźnym. Nie sprawia nikomu problemów. Teatr jest jeszcze bardziej rozrywką, niż bywało to kiedyś.
Od polskiego aktora można byłoby się spodziewać innej odpowiedzi: że mimo sukcesów reformy polskiej gospodarki, nie one, a właśnie sztuka, teatr są wizytówką Polski. Czy taka odpowiedź brzmiałaby w pana ustach banalnie? A może nieprawdziwie?
Łatwiej jest stworzyć Unię Teatrów niż Unię Europejską. Ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta