Teatr elitarny dla wszystkich
Teatr elitarny dla wszystkich
Rozmowa z Georgesem Lavaudantem, reżyserem
Jak doszło do tego, że Odeon, jeden z najstarszych teatrów we Francji -- założono go już w 1796 r. -- przyjął w 1983 r. nazwę Teatru Europy?
Była to idea Giorgia Strehlera, który był w tym okresie nie tylko dyrektorem Odeonu i Piccolo Teatro w Mediolanie, ale ponadto reżyserował spektakle jeszcze w kilku innych krajach Europy. Strehler doszedł do wniosku, że powinno istnieć takie miejsce w Europie, gdzie można by stale prezentować teatry z całej Europy. Jego pomysł poparł gorąco ówczesny socjalistyczny minister kultury, Jack Lang. Muszę jednak dodać, że już przed Strehlerem w Odeonie bardzo często występowały teatry zagraniczne. Np. za czasów dyrekcji Jeana-Louisa Barraulta, w latach 1959--69, kiedy Odeon nosił nazwę Teatru Francji, na zakończenie każdego sezonu organizowany był festiwal pod nazwą Teatr Narodów. Brało w nim udział zawsze kilka znanych teatrów z różnych części Europy.
Na stanowisku dyrektora Odeonu zastąpił pan Lluisa Pasquala, który miał bardzo specyficzną wizję "europejskości" tego teatru. Wprowadził w Odeonie sezony rosyjski, angielski, amerykański etc. Czy pan zamierza kontynuować tę politykę?
Nie. Oczywiście chcę, żeby Odeon gościł często zespoły zagraniczne. Ale nie w sposób tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta