Walka o katyńskie relikwie
Prawie dziesięć lat temu państwo polskie wykupiło z rąk tajemniczego Rosjanina pamiątki katyńskie. Wśród nich niezbędnik z podpisem Jakuba Wajdy, ojca reżysera. Do dziś oglądają je wyłącznie urzędnicy oraz specjaliści z Instytutu Ekspertyz Sądowych
Winda zjeżdża w podziemia jak do grobu. Nie ma ścian, jest tylko ziemia.
I ciemność. W podświetlonych gablotach widać to, co udało się wydobyć z dołów śmierci: guziki, grzebienie, nieśmiertelniki. Aby zobaczyć tę ekspozycję, na razie trzeba uruchomić wyobraźnię. Muzeum Zbrodni Katyńskiej, zaprojektowane przez zespół, w którego skład wchodzą m.in. rzeźbiarz Jerzy Kalina oraz architekt Jan Belina-Brzozowski, jeśli dobrze pójdzie, powstanie w Kaponierze warszawskiej Cytadeli najwcześniej w 2013 r.
Kolekcja, którą zgromadziło Muzeum Katyńskie, oddział Muzeum Wojska Polskiego, działające do 2009 r. na warszawskiej Sadybie, liczy w tej chwili ok. 26 tys. przedmiotów. Sławomir Frątczak, kierownik Muzeum Katyńskiego, mówi o nich: relikwie. Gromadzono je sukcesywnie. Najwięcej wykopano podczas prac ekshumacyjnych prowadzonych w 1991 r. Udało się wtedy przekonać większość rodzin katyńskich, że nawet zidentyfikowane, dające się przypisać do konkretnych osób przedmioty powinny być zebrane razem i wyeksponowane dla przyszłych pokoleń. W efekcie w czerwcu 1993 r. w forcie na Sadybie powstało Muzeum Katyńskie. Trafiały tam koperty od zegarków, monety, guziki, okulary, portfeliki, stalówki, niezbędniki, noże, klucze do drzwi, pudełka po paście do butów, temperówka i grzebień, koronki zębowe, protezy i nakrętki od flakoników. Ale także mundur...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta