Noc Kupały
Dziennik Północny
18 czerwca
Jeszcze o podróżowaniu. Pewna starsza pani zapytała mnie dwa lata temu po spotkaniu autorskim w Gdańsku, czy Martusza nie będzie kotwą w moim życiu. Bo jak z maleńkim dzieckiem wałęsać się po Rosji, gdzie na drogach strzelają się i prostytuują się, po jakichś zakazanych zonach i zarażonych terytoriach typu Czarnobyla, po błotach, gdzie komary i meszki żrą żywcem, i tak dalej... A jeśli nie zamierzam się włóczyć, to o czym będę pisał? Przecież tropów na jednym miejscu wydeptywać się nie da. W jednym miejscu można tylko dreptać w kółko.
Niemal spadłem z krzesła na takie dictum. Poraził mnie zwłaszcza obraz Rosji w głowie tej pani, choć szybko się okazało, że przyszła na spotkanie po lekturze Hugo-Badera. Natomiast co do kotwicy, spróbowałem wyjaśnić, że na odwrót, dopiero teraz zaczyna się w moim życiu wielka jazda! Po pierwsze, to powrót do korzeni, do początków języka i kształtowania się uma, gdyż obcując z Martuszą, baczę na to, czego nie mogłem obserwować u siebie. Po wtóre, to cudowna podróż do własnego dzieciństwa, do krainy czarów i baśni Andersena oraz braci Grimm, które mi babcia czytywała wieczorami do snu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta