Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ja, Klaudiusz

27 sierpnia 2011 | Bitwy i wyprawy morskie | Krzysztof Masłoń
Rzymski okręt wojenny
źródło: The Art Archive/East News
Rzymski okręt wojenny

Uroczy jąkała, jakiego wykreował w świetnym angielskim serialu Derek Jacoby, nie miał w istocie wiele wspólnego z Klaudiuszem, następcą Kaliguli i poprzednikiem Nerona.

W historii ten rzymski cesarz zapisał się przede wszystkim jako zdobywca Brytanii, którą najechał w drugim roku swego panowania, 42. roku po Chrystusie. Według Swetoniusza, którego skwapliwie cytuje Norman Davies w „Wyspach" (Znak, Kraków 2003), uczynił to z próżności.

Na pozór walijski historyk ma rację. Od czasów Juliusza Cezara Brytowie nieregularnie, ale jednak płacili daninę Rzymowi, kwitł handel, cesarstwu z ich strony nic nie groziło. A jednak Klaudiusz wykorzystał lokalny konflikt i wysłał za morze 50 tysięcy żołnierzy pod wodzą Aulusa Plaucjusza. Najpierw cztery rzymskie legiony płynęły w dół Renu, w Batawii wzięły na pokłady okrętów wojska pomocnicze, by skręcić wzdłuż wybrzeża morskiego ku północy Galii. „Podzielona na trzy części flota – pisze Davies – przeprawiła się przez »Cieśniny Oceanu«; w pobliżu miejsca lądowania, w Cantium (dzisiejszy Kent – przyp. K.M.), nastąpiło przegrupowanie wojsk, a następnie połączone oddziały ruszyły na północ".

Naprawdę nie odbyła się ta...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9015

Spis treści
Zamów abonament