Z czego żyją doktoranci
Granty, stypendia, prace zlecone oraz etaty poza uczelnią muszą znajdować doktoranci, by zdobyć środki do życia. Uczelnie nie wszystkim przyznają stypendia, a jeśli nawet, to nie sposób utrzymać się wyłącznie z nich.
Utrzymanie się tylko ze stypendium doktoranckiego jest niemożliwe. Twierdzą tak wszyscy ci, którym udało się je zdobyć. Zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym stypendium takie nie może być niższe niż 60 proc. minimalnego zasadniczego wynagrodzenia asystenta, waha się więc od 1 tys. do 1,5 tys. zł netto w zależności od uczelni.
Doktoranci mogą się również starać o stypendium za wyniki w nauce. W ich zasięgu są również stypendia: socjalne, na wyżywienie, mieszkaniowe i dla osób niepełnosprawnych. W tym wypadku pieniędzy też jest niewiele. Środki te trafiają do jednego worka dla studentów i doktorantów. Ci drudzy otrzymują zaledwie 3 proc. z całej stypendialnej puli. Doktoranci dwoją się więc i troją, by zarobić na utrzymanie i zdobyć pieniądze na prace badawcze. Jakie mają możliwości?
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu na początku lipca zakończył nabór na interdyscyplinarne matematyczno-przyrodnicze studia doktorskie. Ponieważ finansowane są ze środków unijnych, a dokładniej z programu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta