Adwokat z urzędu nie może pracować gorzej
Nie ma żadnego powodu, aby obrońca czy pełnomocnik z urzędu wykonywał swe obowiązki mniej sumienie, niż gdy jest zaangażowany przez klienta
Była nauczycielka w procesie o przywrócenie do pracy pozwała Skarb Państwa (prezesa Rady Ministrów), a sąd nadto przypozwał do sprawy Ministerstwo Edukacji Narodowej, domagając się odszkodowania w wysokości 500 tys. zł. Sprawę w pierwszej instancji jednak przegrała. Apelację napisała sama, ale Sąd Apelacyjny w Warszawie ustanowił dla niej adwokata z urzędu.
Wystąpienie było lakoniczne
Na piątkowej rozprawie przed sądem apelacyjnym R.P., dość młody pełnomocnik, mówił krótko:
– Jestem pełnomocnikiem z urzędu, popieram apelację, wnoszę (chyba nawet nie było zwrotu „w razie przegranej") o niezasądzanie od powódki kosztów procesu ze względu na jej sytuację...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta