Za niekulturalną ripostę możliwa nawet dyscyplinarka
Niewłaściwe odnoszenie się do przełożonego to przejaw złego wychowania i złamania zasad współżycia społecznego. Za to mogą grozić podwładnemu poważne konsekwencje. Ale ta droga dla firmy jest ryzykowna
- Przełożony zwraca uwagę pracownikowi związaną z pracą, a ten odnosi się do niego w sposób niekulturalny czy wręcz grubiański, a dodatkowo krytykuje i podważa jego polecenia, decyzje i działania. Jak szef może zareagować na takie zachowania? – pyta czytelniczka.
Nie znamy przebiegu całego zdarzenia i nie wiadomo, co było wcześniej. Niewykluczone, że tę niegrzeczną reakcję podwładnego poprzedziło też niewłaściwe postępowanie szefa, co też może wpływać na ocenę okoliczności całego zajścia.
Analizując je jednak samodzielnie, mamy tu z pewnością do czynienia nie tylko ze stosunkiem podwładnego do przełożonych i do powierzonych mu obowiązków, ale także z podstawami kultury osobistej. A właściwie jej brakiem. To ostatnie zagadnienie bezpośrednio nie należy do prawa pracy, choć może się z nim wiązać i wywoływać poważne skutki. I to często przykre dla zatrudnionego. Spróbujmy je prześledzić.
Najważniejsze obowiązki
Uczciwie trzeba przyznać, że w kodeksie pracy nie ma przepisu, który nakazywałby zatrudnionemu kulturalne zachowanie w firmie. I chyba nie powinno go być, bo należy to do sfery dobrego wychowania i osobistej kultury każdego człowieka.
Ustawa natomiast wskazuje na istotę powiązania stron stosunku pracy. Zgodnie z art. 22 k.p. pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta