Od tego trzeba było zacząć -- niebo
Od tego trzeba było zacząć -- niebo
Stanisław Balbus
Pisać analitycznie o poezji Szymborskiej i nie uronić tego, co wniej poetycko najistotniejsze, można by na dobrą sprawę tylko językiem poezji Szymborskiej. Krytycznoliteracka egzegeza jest tu -- że użyję metafory wymyślonej niegdyś na inną literacką okazję przez Teresę Walas -- jak wyjmowanie mieniących się tęczowo kamyków z górskiego potoku, żeby się im "bliżej przyjrzeć": bierzesz do ręki -- izostaje ci szarość. Nasuwająca się teraz automatycznie druga metafora -- o strumieniu poezji opływającym świat -- jest zanadto patetyczna i nie byłaby w guście Szymborskiej. A poza tym, jak każde poetyczne wyrażenie, byłaby nieprawdziwa. Szymborska nigdy nie narzuca "obmyślanemu" ze wszech stron światu wykreowanych w swym wnętrzu "sensów lirycznych" (chyba że ironizuje, jak w wierszu, który właśnie wywołałem, czy, jeszcze wyraźniej, w nieco późniejszym, "Radość pisania") . Ona -- dzięki przenikliwości poetyckiego widzenia i precyzji poświadczającego je słowa -- te sensy ze zdarzeń i rzeczy wyłuskuje, odkrywa w świecie to, o czym on sam w sobie nigdy by się nie domyślał, że w nim jest -- by sparafrazować tym razem Rilkego.
Ta iskrząca się dowcipem, wibrująca różnorakimi rezonansami znaczeniowymi poezja niemal w całości "zrobiona jest" z szarych kamyków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta