Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na krawędzi chaosu

05 października 1996 | Świat | RM

Krucha, utrzymywana tylko dzięki osobie Mobutu Sese Seko, jedność Zairu, może z chwilą jego śmierci rozpaść się ostatecznie. Nastąpiłaby wtedy regionalna wojna plemion, państw i interesów.

Na krawędzi chaosu

Ryszard Malik

Prezydent Zairu -- Mobutu Sese Seko -- jeden z najdłużej panujących dyktatorów czarnej Afryki -- nie ma się dobrze. Po operacji prostaty lekarze podejrzewali raka, podobno kilka dni temu zoperowano mu gardło. Od 22 sierpnia Mobutu przebywa w Lozannie. Tymczasem kraj pomału ogarnia panika. Od tygodnia dochodzi do starć na pograniczu z Rwandą. Spory etniczne między plemionami mieszkającymi na terenie Zairu a wrogimi im plemionami w Rwandzie nie są niczym nowym, ale w sytuacji interregnum budzi to obawy o ożywienie innych konfliktów, a w konsekwencji -- wojny wszystkich ze wszystkimi (w Zairze mieszka 450 plemion) . Francuski wysoki urzędnik z Ministerstwa Współpracy powiedział "Rzeczpospolitej" w Paryżu, że bez Mobutu Zair rozpadnie się jak domek z kart i że Francja wraz z partnerami z Unii Europejskiej jest przygotowana do interwencji.

Prezydent-państwo

Bez Mobutu nie ma Zairu -- po raz pierwszy usłyszałem to w Johannesburgu. W tym południowoafrykańskim mieście złota i diamentów żyje liczna kolonia zairska. Dr Nkweni -- jeden z wielu lekarzy, którzy uciekli z Kinszasy w obawie o...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 878

Zamów abonament