Czwartek – film dnia: Tsotsi****
Oscar 2005 dla filmu nieanglojęzycznego. Nazwisko producenta, urodzonego i pracującego w Wielkiej Brytanii Polaka, Piotra Fudakowskiego, zwiększa nasze zainteresowanie obrazem z odległego kraju.
„Tsotsi" Gavina Hooda jest bowiem ekranizacją wydanej przed trzydziestu laty powieści południowoafrykańskiego dramaturga Athola Fugarda. Tytuł jest przezwiskiem dwudziestoletniego Afrykanina i oznacza bandytę, kandydata na prawdziwego gangstera. W społecznej hierarchii przedmiejskich slumsów Johannesburga, gdzie rozgrywa się akcja, znaczy on na razie niewiele. Ale choć jego minigang to zaledwie trzech kumpli, za to determinacji, brutalności i bezwzględności mu nie brakuje. Z zimną krwią pozwoli wspólnikowi zakłuć na śmierć wśród tłumu w metrze starego pasażera, który wcześniej nieroztropnie afiszował się wypchanym portfelem. Sam tak skatuje wspólnika, który zdenerwował go zbędnym gadaniem, że ten zostanie zapewne kaleką.
20.00 | Czwórka | Obyczajowy, W. Bryt., RPA 2005