Netto pracujemy krócej, niż mówi kodeks
Dni wolne od pracy, urlopy wypoczynkowe czy inne nieobecności oraz zwolnienia lekarskie powodują, że efektywny czas pracy obniża się do 33 godzin tygodniowo
„Pracodawca, który jest (…) przedsiębiorcą, powinien organizować swoją działalność gospodarczą, biorąc pod uwagę nieuchronność chorób, urlopów i innych usprawiedliwionych nieobecności swych pracowników (…)” – tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 6 listopada 2001 (I PKN 449/00).
Wprawdzie tę tezę postawił w związku z oceną w konkretnym przypadku zasadności wypowiedzenia umowy o pracę na czas nieokreślony, to jednak może ona też stanowić dobry początek dyskusji o tym, z jaką absencją powinien liczyć się pracodawca. Na jakie nieobecności ma być przygotowany szef w zakresie ciążącego na nim ryzyka osobowego i ekonomicznego związanego z zatrudnieniem?
Konkurencja wymusza cięcia
Konkretna odpowiedź na to pytanie ma duże znaczenie praktyczne. Przede wszystkim dla tych, którzy działają w silnym otoczeniu konkurencyjnym i w związku z tym „pilnują” poziomu kosztów (w tym m.in. zatrudnienia) umożliwiających im rynkową rywalizację.
Dla każdego przedsiębiorcy „liczenie się z nieuchronnością usprawiedliwionych nieobecności w pracy” musi sprowadzać się do konkretu i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta