Gorączka alpejskiej zimy
Verbier to miejsce, gdzie mogą spełnić się marzenia czytelnika tabloidów. Zwykły narciarz ma tu szansę otrzeć się na stoku o celebrytę pierwszej wielkości
W Verbier bywają Hugh Grant, Diana Ross, założyciel linii lotniczych Virgin sir Richard Branson i członkowie duńskiej albo szwedzkiej rodziny królewskiej. Jest więc szansa, że wsiądziemy razem z gwiazdą do kabiny kolejki gondolowej wywożącej turystów na siodło Les Ruinettes lub wierzchołek Fontanet...
W słoneczne dni dolną stację gondoli w Medran na skraju miasteczka oblega od rana
wielojęzyczny tłum narciarzy i snowboardzistów. Wielu z nich, zwłaszcza – jak wynika z badań zamówionych przez miejscową organizację turystyczną – 30-, 40-latki pracujące w londyńskim City i innych wielkich miastach brytyjskich ma tu własne studia i apartamenty.
Mało kto z nich wie pewnie, że idą śladami swych średniowiecznych przodków – brytyjskich pielgrzymów, którzy podążali tędy, przez doliny i przełęcze Kraju św. Bernarda, do Rzymu i Ziemi Świętej.
Lodowce nad „Saint-Tropez"
Narciarzy, których ambicją jest jazda poza trasami, stale tu przybywa, bo Verbier znane jest ze stromych, otwartych stoków – Stairway to Heaven, Rock Garden, Col de Mines, Couloir des Dix, Col de la Banane.
Narciarze mniej wprawni mogą spróbować swych sił w nieco tylko łatwiejszej konkurencji „semi off-piste", na trasach wytyczonych, ale nie ratrakowanych. Trasa taka – na początek kilkaset metrów wysokich muld – prowadzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta