Brak pozwolenia na użytkowanie może się zemścić po latach
Przepisy pozwalające karać przedsiębiorcę korzystającego wiele lat nielegalnie z budynku budzą wątpliwości
Zdarza się, że inwestor nie dopełnił wszystkich formalności końcowych po zrealizowaniu inwestycji. A to zwykle oznacza, że nie ma jeszcze pozwolenia na użytkowanie obiektu albo nie zawiadomił skutecznie o zakończeniu budowy.
Przez wiele lat takie sytuacje zdarzały się często i uchodziły bezkarnie. To się jednak zmieniło, gdy do przepisów wprowadzono możliwość nakładania kar za takie postępowanie.
Decydują o nich: powiatowi i wojewódzcy inspektorzy nadzoru budowlanego. Pojawił się też inny problem. Nie wiadomo właściwie, ile razy można zostać ukaranym. Jednocześnie wielu inwestorów nadal ma niewyjaśnioną sytuację prawną swojego obiektu.
Za stare grzechy
Konkretnie 31 maja 2004 r. weszła w życie interesująca nas nowelizacja prawa budowlanego, która przewidziała w art. 57 ust. 7 wspomniane sankcje. Przepis ten wszedł w życie dopiero po półrocznym vacatio legis, czyli 1 stycznia 2005 r. Dzięki takiemu rozwiązaniu inwestorzy mieli mieć wystarczająco dużo czasu, by załatwić końcowe formalności związane z ich obiektami, zanim kary zaczną być stosowane.
Tak więc od 1 stycznia 2005 r. organy nadzoru budowlanego mogą już kary wymierzać za nielegalnie użytkowany obiekt bez względu na to, kiedy on powstał, a więc czy przed wejściem tego przepisu w życie, czy też może później.
Sposób
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta