Kto wyda miliony na Polonię
Najważniejsze, by ci, którzy za polską granicą robią coś pożytecznego dzięki pieniądzom z Warszawy, mogli to robić dalej – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Polonię zagraniczną czeka rewolucja: finansowanie jej organizacji przejmuje od Senatu MSZ. W tej sprawie nie powinny nas interesować spory polityczne, przepychanki pomiędzy różnymi instytucjami lub animozje personalne. Chodzi o to, by jak najlepiej rozdysponować pomoc dla Polaków za granicą.
Poza konstytucją
Oczywiście, pomysł zabrania Senatowi 67 z 77 milionów, które są na cele polonijne przeznaczone (a docelowo całości), musi budzić emocje. Senatorzy poczuli się głęboko dotknięci, protestują niektórzy działacze polonijni, a polskie organizacje pozarządowe obawiają się, że nie będą miały za co funkcjonować.
MSZ powołuje się na niekonstytucyjność obecnego systemu. Pomoc dla Polonii (w przypadku państw b. ZSRR czy Zaolzia mówimy o Polakach, nie Polonii) to część polityki zagranicznej, realizowanej przez rząd jako władzę wykonawczą. A tymczasem pieniędzmi na ten cel dysponuje Senat, władza ustawodawcza.
Ale ta niekonstytucyjność jakoś przez 20 lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta