Dwa kroki w przód zamiast jednego wstecz
Zgłaszanie pomysłów powrotu do sytuacji, w której na czele prokuratury stoi minister sprawiedliwości, odbieram jako polityczne zakwestionowanie niezależności prokuratury – ocenia przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury Edward Zalewski
Wydarzenia sprzed tygodnia w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu i postrzelenie się prokuratora Mikołaja Przybyła wstrząsnęły nie tylko środowiskiem prawniczym, lecz także całą opinią publiczną. Pokazały też, jak duże są konflikty w prokuraturze.
Edward Zalewski: Po dwóch latach od reformy polegającej na rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego ujawniły się problemy w funkcjonowaniu prokuratury. Mam nadzieję, że śledztwo w sprawie samobójczej próby pułkownika Przybyła dogłębnie wyjaśni wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Na pewno był to wstrząs dla środowiska prokuratorskiego. Stanęliśmy w obliczu konieczności dokonania oceny, jak prokuratura funkcjonuje po zmianach sprzed dwóch lat.
Zdaniem części środowisk politycznych nie funkcjonuje najlepiej, skoro opinia publiczna stała się obserwatorem sporów na linii Krzysztof Parulski – naczelny prokurator wojskowy – jego przełożony Andrzej Seremet, prokurator generalny. Chyba nigdy wcześniej nikt nie wystąpił tak otwarcie przeciw swojemu przełożonemu, jak zrobił to prokurator Parulski na konferencji w zeszły poniedziałek. Czy wyobraża pan sobie dalszą współpracę prokuratorów Parulskiego i Seremeta?
Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy niezależny prokurator ma inne możliwości niż publiczne i medialne przedstawianie swoich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta