Kredytowy kapitał zaufania
Rozmowa z Mariuszem Wyżyckim, wiceprezesem Biura Informacji Kredytowej
Sporo osób zaciągających kredyty, w tym także przedsiębiorcy, nie zdaje sobie nawet sprawy, że banki gromadzą o nich informacje i wzajemnie je sobie przekazują.
Najczęściej są to klienci, którzy nie przeczytali umowy, jaką zawierają z bankiem. Zawsze jest w niej zapisane, że dotyczące ich dane będą zgodnie z prawem przetwarzane, czyli trafią do baz bankowych oraz do Biura Informacji Kredytowej powołanego na mocy ustawy – Prawo bankowe.
Może powodem, że klientom nie chce się czytać tej części umowy, jest fakt, iż tzw. biura kredytowe, funkcjonujące jak BIK, to instytucje tworzone przez banki dla banków? Głównym ich celem jest zapewnienie bezpieczeństwa systemu bankowego przed udzielaniem kredytów nierzetelnym lub niewypłacalnym kredytobiorcom. W świadomości przeciętnego klienta banku to cel jedyny. Jakie znaczenie może mieć dla niego istnienie biura gromadzącego informacje objęte tajemnicą bankową, z których nie może korzystać?
Banki ryzykują w swej działalności nie swoje pieniądze, ale oszczędności i inne środki swoich klientów. Z tego tytułu ponoszą szczególną odpowiedzialność. I stąd mają pewne szczególne prawa, które pozwalają im wywiązać się z obowiązku właściwej oceny ryzyka, takie jak właśnie gromadzenie informacji o zobowiązaniach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta