Książę wód jodowych
Lekarstwem na wiosenne osłabienie może być wyjazd do ciepłych krajów lub wypoczynek i kuracja w jednym z krajowych kurortów. Na przykład w Iwoniczu-Zdroju
Zapach ropy naftowej łączy się w iwonickim parku zdrojowym z ożywczymi aromatami jodeł, leczniczymi oparami źródeł solankowych i jodowo-bromowych oraz woniami ziół i leśnych kwiatów. Te ostatnie pachną tak mocno, że według świadectwa Jana Baptysty Denisa, lekarza nadwornego Ludwika XVI, „ci, którzy zbliżą się do Góry Przedziwnej, zrazu są zdumieni, a potem przez długi czas jeszcze odurzeni ich zapachem". Cały zresztą Iwonicz to miejsce osobliwe. Od niepamiętnych lat współistnieją tu ze sobą rozmaite żywioły. Ogień – w postaci ropy i gazu. Źródlane wody o leczniczych właściwościach. I odwieczne bukowo-jodłowe lasy.
Jeśli ktoś o czułym powonieniu pochyli się nad wodą burzącą się w kamiennej cembrowinie na stoku Góry Przedziwnej, powinien wyczuć lekki zapach podobny do woni zapalonego bursztynu. Ów leśny zdrój to najsłynniejsze źródło w polskich Karpatach
– Bełkotka. W XIX w. wydobywające się z niej gazy zapalały się za zbliżeniem ognia jasnym, na trzy stopy wysokim płomieniem. Potem, na skutek poszukiwań ropy naftowej w okolicach, gazy znalazły inne ujście. Dlatego dziś obraz „źródła ogień chwytającego" – jasny strzelisty płomień wydobywający się jakby spod powierzchni ciemnej kipiącej wody, oświetlający krwawą łuną mroki nocnego lasu – znamy jedynie z dawnych obrazów i pocztówek sprzed 100 lat. I z wierszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta