Kto wiedział, że jedzie pod prąd
Dyżurny ruchu mógł dopiero po katastrofie wpisać do rejestru, że zezwolił maszyniście „Matejki” jechać na sygnał zastępczy
Na uzupełnienie dokumentacji po katastrofie wskazują ustalenia śledczych badających wydarzenia tragicznego dnia. Rozmówcy „Rz" mówią, że przyczyna błędu dyżurnego ruchu ze Starzyn mogła być banalna.
Kilkanaście minut przed zderzeniem pociągów w sobotnią noc jadący z Warszawy „Matejko" wyjechał z jednotorowego szlaku. Andrzej N., dyżurny posterunku Starzyny, nie przełożył mu zwrotnicy i pociąg pomknął dalej po niewłaściwym torze – naprzeciw pociągu z Przemyśla do Warszawy.
W książce raportowej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta