Nieudane dziecko Lizbony
Pakt fiskalny odbiera nam coraz więcej obszarów wolności, ale nie daje żadnych gwarancji na tłustą niewolę – zauważa polityk
Emocje i niejasności towarzyszące treści i trybowi ustanawiania traktatu o stabilności, koordynacji i zarządzaniu Unii Gospodarczej i Monetarnej, zwanego potocznie paktem fiskalnym, wymagają rzeczowej dyskusji, gdyż jego ewentualne konsekwencje będą miały dla Polski zasadnicze znaczenie. Już sam tryb ustanowienia paktu fiskalnego należy uznać za sprzeczny z ogólnymi zasadami podejmowania decyzji. Nie jest on dziełem Unii Europejskiej jako takiej, lecz ma formę umowy międzyrządowej pomiędzy 17 państwami strefy euro oraz ośmioma państwami spoza strefy euro – bez Wielkiej Brytanii i Czech. Jest to działanie mające wszelkie znamiona omijania obowiązującego europejskiego prawa.
2 marca na europejskim szczycie premier Donald Tusk w imieniu naszego państwa podpisał pakt fiskalny. Tym samym w naszym imieniu podjął poważne zobowiązania bez konsultacji z narodem, a nawet parlamentem.
Pakt fiskalny powoduje, że państwa członkowskie tracą kolejne elementy suwerenności, znaczną część kompetencji, i to nie tylko w obszarze finansów publicznych. Czym może grozić pakt, świadczy próba forsowania przez Niemcy rozwiązania, w którym Grecja przekazałaby swoją suwerenność w kwestii podatków i wydatków komisarzowi budżetowemu strefy euro. Ze wszystkimi towarzyszącymi temu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta