Helikopter w ogniu krytyki
Podróż premiera po miastach Euro wywołała falę drwin. Legendarny PR rządu zmienia się w groteskę
Donald Tusk zamierza dzięki Euro zatrzymać spadek popularności PO. Zaczął jednak od falstartu. Zamiast zachwytów jego gospodarski objazd spotkał się z lawiną krytyki i szyderstw internautów, dziennikarzy i polityków opozycji.
Dotąd premier był największym atutem Platformy. Najdobitniej pokazała to ostatnia kampania wyborcza, w której sondaże PO poszybowały w górę po tym, jak szef rządu rozpoczął gospodarski objazd Tuskobusem. Teraz, gdy Platforma ma sporo kłopotów – nie najlepsze sondaże, niezadowolenie społeczne związane z reformą emerytalną czy kłopoty związane z przygotowaniami do Euro 2012, doradcy premiera wpadli na pomysł, by znów powtórzyć manewr z kampanii. Jak na razie „objazd" okazał się jednak PR-owską katastrofą.
Koko nad A2
Najpierw wizytacja autostrady z pokładu helikoptera, potem pokazowy meldunek ministrów z przygotowań do Euro w świetle kamer, szybko okrzyknięty mianem „putinady", a na koniec podróż pociągiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta