Kibicu, poratuj złotóweczką, bo zabrakło do browarku
Na lotnisku, dworcach i pod Stadionem Narodowym pojawiło się mnóstwo zbieraczy. Zbierają na wino, piwo czy „lekarstwa”
To też Warszawa. Ta nieco mniej chlubna i przyjazna.
O pieniądze bogatych kibiców postanowili zawalczyć nie tylko restauratorzy czy hotelarze. Interes zwietrzyli również ci, którzy na co dzień utrzymują się z tzw. datków.
– Przepraszam, czy mógłby mi pan pomóc? – pyta pod Stadionem Narodowym kobieta w średnim wieku i średniej również świeżości. – Słabo mi się zrobiło. Dzwoniłam po pogotowie, nie chcą przyjechać. Tu w pobliżu jest apteka, kupię sobie lekarstwo, tylko potrzeba mi 10 zł.
Na propozycję, że odprowadzimy ją do apteki i kupimy leki, zamiast dawać pieniądze, słyszymy tylko krótkie: „To sp...laj".
Za chwilę spotykamy dwóch młodych mężczyzn.
– Nie będziemy oszukiwać – zagaja jeden z nich. – Przyjechaliśmy z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta