Marzyłem, aby nie przegrać
Trener Franciszek Smuda o presji,możliwych zmianach i wierze w zwycięstwo nad Czechami
Rz: Nadal liczycie się w walce o ćwierćfinał. Presja rośnie, czy po takim meczu jak z Rosją jest spokojniej?
Franciszek Smuda: Presja jest zawsze, ale już nie rośnie. Największa była przed meczem otwarcia, przed inauguracją całego turnieju. Widziałem to po moich zawodnikach. Do meczu z Rosją podeszliśmy już inaczej, widziałem, że moi piłkarze są spokojniejsi. Teraz myślimy już tylko o meczu z Czechami. Zostały do niego cztery dni, będziemy starali się zregenerować. Jestem przekonany, że stać nas na walkę do końca.
Mecz z Rosją był najlepszy w wykonaniu pana reprezentacji?
Może lepszy był ten z Niemcami? Zresztą, myślę że przez ostatnie trzy lata mieliśmy kilka bardzo dobrych występów. Budowałem drużynę, a wtedy nie zawsze gra się wyśmienicie. Od 2011 roku z każdym spotkaniem widziałem jednak postęp, czego efekty przyszły dziś.
Czy piłkarzom lepiej grało się przy odsuniętym dachu?
Było więcej tlenu i lepiej się biegało. Moim zdaniem było to widać po moich zawodnikach. Poza tym graliśmy przy świetnym dopingu naszych fanów. Mamy olbrzymie wsparcie, zresztą tak samo było w pierwszym spotkaniu z Grecją.
Co było kluczowe w pana taktyce na mecz z Rosją?
Założenia były proste. Odbierać piłkę natychmiast po stracie, a jeśli się nie uda, wracać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta