Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wspaniała niezgoda na zniewolenie

28 lipca 2012 | Plus Minus | Adam Tycner
autor zdjęcia: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Przemek Wierzchowski
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Jeśli odrzemy polskość z tradycji romantycznej, to zostanie nam krzątanie się wokół ciepłej wody w kranie – mówi historyk Andrzej Nowak Adamowi Tycnerowi

Zbliża się kolejna rocznica Powstania Warszawskiego i jak co roku ożywa spór o jego ocenę. Krytycy zrywu powtarzają te same argumenty: stolica została zrównana z ziemią, zginęło 150 tysięcy ludzi, a polityczne i militarne cele, które stawiało sobie dowództwo, nie zostały zrealizowane. Można odpowiedzieć na te zarzuty?

Jestem krakusem i trudno mi bronić decyzji o wywołaniu powstania wobec warszawiaków, którzy mieszkali w stolicy w 1944 roku. Mam jednak zaszczyt znać powstańców warszawskich i wiem, że oni z udziału w tej bohaterskiej walce są oczywiście dumni. Kto ma prawo ich zawstydzać? Zanim ktoś potępi powstanie, niech odpowie na proste pytanie: kto zniszczył miasto i wymordował jego mieszkańców? Czy zrobili to generałowie Okulicki, Bór-Komorowski, Pełczyński – czy może jednak wyłączna odpowiedzialność za tę tragedię spoczywa na Niemcach i asystujących im swą morderczą bezczynnością Sowietach? Stawianie powstańcom zarzutów, że doprowadzili do zniszczenia Warszawy, wydaje mi się wyrazem głębokiego kompleksu.

Co to za kompleks?

To kompleks strachu przed silniejszym, którego trzeba byłoby oskarżyć o zbrodnie na Polsce – i przeciwstawić mu się. Zamiast tego łatwiej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9295

Wydanie: 9295

Spis treści
Zamów abonament