Wygrana na loterii
Ten sport to nowa miłość Brytyjczyków i największa olimpijska nadzieja. Sir Chris Hoy w Pekinie zdobył trzy złote medale, teraz walczy o kolejne
Kiedy wchodził na najwyższe podium w Pekinie trzeci raz, nie wytrzymał. Trener kazał mu zachowywać się na torze jak robot, ale słuchając „God Save the Queen" Chris Hoy pokazał, że nim nie jest. Twardziel z Edynburga stał się pierwszym od stu lat brytyjskim sportowcem z trzema złotymi medalami jednych igrzysk i na podium się rozpłakał.
W 2004 r. w Atenach triumfował po raz pierwszy w wyścigu na jeden kilometr. W Pekinie tej konkurencji już nie było, ustąpiła miejsca zawodom BMX. Hoy poświęcił cztery lata na sprawdzenie, gdzie jeszcze może być tak mocny. Wygrał w 2008 r. sprint, keirin i sprint w drużynie. Szef Międzynarodowej Federacji Kolarskiej (UCI) Pat McQuaid wręczając mu medale w Pekinie, stwierdził, że teraz Hoy może mu już chyba wybaczyć wycofanie z programu igrzysk jego wcześniejszej konkurencji. Wybaczył.
Odbicie od dna
Anglicy oszaleli na jego punkcie, został wybrany sportowcem roku, odebrał honorowe doktoraty na dwóch uniwersytetach. Zmierzono go wszerz i wzdłuż. Obwód jego uda okazał się większy niż talia Victorii Beckham. W dziesięć sekund ze startu zatrzymanego osiągał prędkość 44 mil na godzinę, przeciętny samochód rodzinny w tym samym czasie rozpędzał się tylko o 16 mil na godzinę więcej. Hoy był lokomotywą,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta