Jego Skuteczna Mość
Torys, dandys, baron, lord: kolekcjonuje zwycięstwa i zaszczyty. Wygrał dla Londynu igrzyska, a potem został ich panem
Z talentem do biegania się urodził, baronem i lordem jest z nadania, a królem może być z wyboru. Królem sportu, jeśli mu się uda długi marsz najpierw do fotela szefa światowej lekkoatletyki, a potem szefa Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. W długich marszach się sprawdza, choć gdy jeszcze nosił krótkie spodenki, jego królestwem były wyścigi na dwa i cztery okrążenia stadionu. Ale potem niemal natychmiast przeskoczył ze spodenek w garnitury, z szatni do gabinetów. Sukcesy same go szukają, tytuły też, a kolejne miliony funtów kłaniają mu się na ulicy. A on jest po prostu Sebem. Przyjacielem możnych i wysoko urodzonych, ale i tych poniżej, wszystkich, którzy mu pomogą w drodze do celu. Był legendą lat 80., pierwszym średniodystansowcem z olimpijskim złotem na 1500 m w dwóch kolejnych igrzyskach (Moskwa 1980 i Los Angeles 1984).
Potem politykiem rządzącej Partii Konserwatywnej w Izbie Gmin, a po przegranych wyborach szefem gabinetu lidera opozycji Williama Hague'a. Biznesmenem, który zasiadał w zarządzie firmy Nike, właścicielem sieci salonów fitness, członkiem londyńskiego East India Club dla bogatych z wyższych sfer.
W końcu – sportowym działaczem, po imieniu ze wszystkimi Samaranchami i Blatterami tego świata. Wiceprezesem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta