Panaceum na kłamców
Autorytet sądów mogą uratować wyłącznie sami sędziowie, wydając mądre i uczciwe wyroki. Wprowadzenie przysięgi na Biblię niczego tu nie zmieni – polemizują adwokaci
Wprowadzenie Biblii do polskich sądów, które – co jest niestety prawdą, zalewa fala kłamstwa, proponują radca prawny Małgorzata Zarychta-Surówka i sędzia dr Wiesław Zarychta. Autorzy chcą zastąpienia przyrzeczenia, o którym mowa w art. 188 § 1 KPK – przysięgą. Proponują przysięgę na Biblię, co – ich zdaniem – ograniczy zjawisko składania fałszywych zeznań. Pomysł równie niedobry co naiwny. W historii warszawskiej palestry zapisały się dwa zwischenrufy. Autorem pierwszego jest wybitny obrońca adwokat Maurycy Karniol, który podczas przesłuchania chłopa, który zeznając przed sądem łgał jak najęty, mruknął: polski chłop kłamie z iście piastowską godnością. Drugi jest anonimowy: nikt tak dobrze nie kłamie jak zaprzysiężony świadek.
Ani śladu Biblii
Po lekturze artykułu zajrzeliśmy do kodeksu postępowania karnego z 1928 r. (Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z 19 marca 1928). Ani śladu Biblii (art. 113 § 1–3). Słowa przysięgi zapisane w ustawie brzmiały tak: „Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu i Wszystkowiedzącemu, że będę mówił szczerą prawdę, niczego nie ukrywając z tego, co mi jest wiadome. Tak mi, Panie Boże, dopomóż". Osoby wyznające religię chrześcijańską, przysięgając Bogu, składały przysięgę przed krzyżem. Tych, którzy chcą wyobrazić sobie, jak wyglądała przysięga pod krzyżem, wysyłamy do sądów na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta