Ulepszacze Kościoła
Śmierć kardynała Carlo Marii Martiniego stanowi symboliczny koniec formacji postępowej w Kościele. Przyszedł on w niespełna pół wieku po największym triumfie tego nurtu: II Soborze Watykańskim
Wybitny teolog (co do tego nie można mieć wątpliwości), uwielbiany przez wiernych duszpasterz (czego znakomitym dowodem są tłumy, które oddały hołd jego ciału), a także głęboko wierzący człowiek i kapłan, jakim był kardynał Martini, pokazał w ostatnim wywiadzie, jakiego udzielił dziennikowi „Corierre della Serra", określonym już mianem „testamentu", że zarówno on, jak – szerzej – zwolennicy jego sposobu myślenia, nie są w stanie zweryfikować swoich poglądów, i to nawet wtedy, gdy rzeczywistość eklezjalna wskazuje na fałszywość ich tez.
Kardynał Martini, nie pierwszy zresztą raz, wezwał Kościół do ponownego przemyślenia swojego stanowiska wobec komunii dla rozwodników w ponownych związkach, a także antykoncepcji (wcześniej wprost sugerował, że Watykan będzie kiedyś przepraszał za rygorystyczne nauczanie w kwestiach moralności życia małżeńskiego). Wezwał do całkowitej zmiany stylu zarządzania, a także do uznania przez Kościół i papiestwo swoich błędów i wyruszenia na drogę nawrócenia. W dużym skrócie i nieznacznym uproszczeniu jego słowa można uznać za wezwanie do zmiany nauczania Kościoła w sprawach małżeństwa i rodziny, uznania prezerwatyw i pigułek za moralnie dopuszczalne (tylko w pewnych ekstremalnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta