Ofiary okrutnego lichwiarza
Przez lata mieszkaniec Mazowsza udzielał pożyczek na wysoki procent. Klienci stracili majątki.
Położony na południowy wschód od Warszawy Żelechów jest uroczym mazowieckim miasteczkiem z niespełna 5 tys. mieszkańców. Słynie z zabytków: pałacu ufundowanego przez Jerzego Lubomirskiego, ratusza, kościoła.
To w tej miejscowości od lat mieszkał Tadeusz S., oficjalnie rencista, który znalazł sposób na zarabianie dużych pieniędzy.
Jest on współwłaścicielem domu, kilku działek, trzech samochodów. Posiada także akcje kilku firm.
Na czym się dorobił? To wyjaśni sąd. Prokuratura w Siedlcach podejrzewa, że S. zbił majątek na udzielaniu lichwiarskich pożyczek.
Niemal każdy mógł u niego zaciągnąć dług, ale procent, jaki klient musiał spłacić, był niezwykle wysoki – miesięcznie nawet 20 procent. Kto nie spłacał, tracił majątek – działki, auta, a nawet las.
Według prokuratury Tadeusz S. tym biznesem zajmował się co najmniej 12 lat, od 2000 roku.
Bezwzględny egzekutor
Mężczyzna doskonale wiedział, jak odzyskać pieniądze, których nie chcieli zwracać dłużnicy. Jak ustaliła prokuratura w Siedlcach w 2001 roku, w Nowym Kęblowie pod Garwolinem Tadeusz S. pobił dłużnika i zmusił go do przekazania mu 1,5-hektarowej działki. Innemu, któremu pożyczył 10 tys. zł, kazał zwrócić 20 tys....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta