Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Królowa siedmiu dekad

30 stycznia 2013 | Kultura | Jan Bończa-Szabłowski
Nina Andrycz ur. w 1915 r. Najsłynniejsza aktorka Teatru Polskiego  i żona  PRL-owskiego premiera Józefa Cyrankiewicza. Wyspecjalizowała się w rolach monarchiń, kobiet silnych, często despotycznych.  Była m.in. Reganą  w „Królu Learze”, Lukrecją Borgią, św. Joanną, Marią Stuart, Maryną Mniszech, Kleopatrą,  Lady Makbet, Elżbietą I, królową Małgorzatą, carycą  Katarzyną.  Na zdjęciu:  jako Ona  w „Krzesłach” Ionesco  w reż. Macieja Prusa, 1996 r.
źródło: Archiwum Teatru Polskiego
Nina Andrycz ur. w 1915 r. Najsłynniejsza aktorka Teatru Polskiego i żona PRL-owskiego premiera Józefa Cyrankiewicza. Wyspecjalizowała się w rolach monarchiń, kobiet silnych, często despotycznych. Była m.in. Reganą w „Królu Learze”, Lukrecją Borgią, św. Joanną, Marią Stuart, Maryną Mniszech, Kleopatrą, Lady Makbet, Elżbietą I, królową Małgorzatą, carycą Katarzyną. Na zdjęciu: jako Ona w „Krzesłach” Ionesco w reż. Macieja Prusa, 1996 r.

Na stulecie Teatru Polskiego w Warszawie Nina Andrycz wspomina 70 lat swojej pracy oraz 13 dyrektorów.

Rz: Teatr Polski to dzieło Arnolda Szyfmana. Jakim był człowiekiem?

Nina Andrycz: Był rasowym menedżerem. Bardzo dbał o ten teatr. Jeździł po Polsce, wyszukiwał talenty. Zaangażował Józefa Węgrzyna, Juliusza Osterwę, Kazimierza Junoszę-Stępowskiego, stworzył fantastyczny zespół. Gdy z mojego rocznika Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej zaangażował tylko mnie, byłam niesłychanie dumna.

Pamięta pani swoje z nim spotkanie?

Jakby to było wczoraj. Mój egzamin dyplomowy w PIST był otwarty dla publiczności, graliśmy na dużej scenie Teatru Polskiego, o której zawsze marzyłam. Występowałam w „Salome" Oskara Wilde'a. Już sam kostium wzbudzał sensację, rola wymagała sporego negliżu. Nosiłam malusieńkie napierśniki, które przykrywały tylko dolną połowę piersi. I miałam trochę tiulu wokół bioder. Jak wyszłam, sala zamarła, wtedy kobiety nie rozbierały się tak co chwila.

A pani nie miała oporów?

Nie. Byłam szczupła i ładna, głos też bez zarzutu. Kiedy skończył się występ, w drzwiach garderoby pojawił się reżyser i powiedział: – Dyrektor Szyfman prosi panią do siebie. Na to stojąca obok...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9449

Wydanie: 9449

Spis treści
Zamów abonament