Igielne ucho repatriacji
Warszawskie liceum, w którym przygotowują się do matury nasi rodacy ze Wschodu, to jeden z ostatnich pomysłów na powrót do Polski, który nie zakończy się rozczarowaniem.
W godzinach popołudniowych na korytarzu Liceum Ogólnokształcącego Kolegium św. Stanisława Kostki rozmowy toczą się nie tylko po polsku. Wprawne ucho usłyszy ukraiński, rosyjski czy białoruski. W szkole na warszawskim Wilanowie, prowadzonej przez Katolickie Stowarzyszenie Wychowawców, uczy się polska młodzież ze Wschodu. W tym roku w placówce jest 73 uczniów z Ukrainy, Białorusi, Rosji. Także – Mołdawii, Kazachstanu i Armenii.
Po budynku szkoły oprowadza nas jeden z dyrektorów. Wąskie korytarze, na ścianach gabloty, plany lekcji jak w każdej innej szkole. No, może trochę skromniej. Sale, w których uczą się rodacy ze Wschodu, nie są wyposażone w bajery, jakie mają dziś do dyspozycji szkoły. Nie ma multimedialnych tablic czy zwisających z sufitów projektorów. Zwyczajna zielona tablica i pudełko kredy, ale wyników w nauce może pozazdrościć niejedna szkoła: na studia dostaje się sto procent uczniów. W zeszłorocznym rankingu warszawskich liceów szkoła zajęła 25. miejsce, choć wielu uczniów, zaczynając naukę, musiało najpierw pokonać barierę językową.
Hania, która pochodzi z białoruskiego Mińska, jest tegoroczną maturzystką. W wilanowskiej szkole uczy się już trzeci rok. W Polsce chce jeszcze skończyć studia. – Myślę o geodezji na Politechnice Warszawskiej – zdradza. – Polskie korzenie mam po obojgu rodziców. Pradziadek ze strony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta