Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Ślub i żałoba nad Jeziorem Wiktorii

09 lutego 2013 | Plus Minus | Bogusław Chrabota

Seme. Maleńka wioska na północ od Kisumu, niemal nad brzegami Jeziora Wiktorii. Południowo-zachodnia Kenia, tu nieporozrywana etnicznie jak w innych częściach kraju.

W Seme mieszkają koło siebie tylko dwie społeczności – plemiona Luo i Luja, oba w czołówce najludniejszych kenijskich szczepów. Żyją zgodnie, trudno zresztą, by było inaczej, bo Bóg dał im za otoczenie prawdziwy raj. Gleba w okolicach Seme jest żyzna, tłusta i  wilgotna; miejscowi mówią, że wystarczy splunąć, by z ziemi wyrosło drzewo. Wszędzie ogrody pełne owocujących drzewek marakui, plantacje bananów, tamaryndowe sady, a wśród nich nieogarnione roje motyli, stada maleńkich małp-złodziejaszków i niespotykane gdzie indziej rzesze ptactwa.

To ornitologiczny raj – mówi George Rae, kenijski intelektualista z doktoratem ze Stanfordu.  Przyjeżdżają tu specjaliści od ptaków z całego świata tylko po to, by wysłuchać tej lokalnej filharmonii. Wsłuchaj się w nią i ty... Nic piękniejszego nie usłyszysz nigdzie w Afryce. Próbowałem, lecz mimo najszczerszych chęci nie udało mi się doświadczyć tego, o czym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 9458

Wydanie: 9458

Spis treści

Pierwsza strona

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament